elig elig
158
BLOG

Ustawa ws. kwalifikacji - nowy pomysł UE

elig elig Rozmaitości Obserwuj notkę 4

    Chyba tylko Wiadomości Onet .pl podały wczoraj /25.02.2015 - /TUTAJ// tę informację.  Przeszła ona zresztą całkiem bez echa.  Dowiedzieliśmy się, że:

  "Minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska ma nadzieję, że założeniami do projektu ustawy o zintegrowanym systemie kwalifikacji rząd zajmie się na posiedzeniu w najbliższy lub następny wtorek. Wyraziła przekonanie, że przepisy ustawy wejdą w życie do końca 2015 r. (...) Zgodnie z projektem założeń, na świadectwach, dyplomach i certyfikatach umieszczana ma być informacja o stopniu kwalifikacji zgodnym z Polską Ramą Kwalifikacji, jakim legitymuje się posiadacz tego dokumentu. (...) 

  Polska Rama Kwalifikacji - opisana w tzw. raporcie referencyjnym dla Komisji Europejskiej - opiera się na Europejskiej Ramie Kwalifikacji. Zawiera osiem poziomów wykształcenia osiąganych na drodze edukacji formalnej (od podstawówki po doktorat), pozaformalnej (na kursach, warsztatach, szkoleniach) lub nieformalnej (w pracy, w drodze e-learningu). Każdemu poziomowi zostaną przypisane poszczególne etapy edukacji, np. matura to poziom czwarty, dyplom inżyniera - szósty, magistra - siódmy, a doktorat - ósmy.

W polskim systemie kwalifikacji wyróżnione mają być kwalifikacje "pełne" i "cząstkowe". Przykładem kwalifikacji pełnej może być np. matura lub licencjat, a cząstkowej np. znajomość programowania stron internetowych, specjalizacja w jakieś dziedzinie kulinarnej, ogrodniczej, kosmetycznej czy budowlanej. Gdy ktoś uzyska pełną kwalifikację na danym poziomie, będzie mógł ubiegać się o kolejną kwalifikację pełną na wyższym poziomie. (...)

Każdemu poziomowi kwalifikacji towarzyszy opis efektów uczenia się na tym poziomie w kategoriach: wiedzy, umiejętności i kompetencji społecznych.

Z kolei Zintegrowany Rejestr Kwalifikacji to publiczny rejestr ewidencjonujący nadawane w Polsce kwalifikacje zawodowe. Prowadzić ma go Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości.".

 Zdumiałam się - po co komu te ramy i rejestry?  Wiadomo przecież, że posiadanie dyplomu nie oznacza bynajmniej faktycznych kwalifikacji, więc tym bardziej te poziomy o niczym nie będą świadczyć.  Dlaczego rząd w ogóle zajmuje się czymś takim i to w dodatku w pośpiechu?  Wyjaśnienie zagadki znalazłam w następnych zdaniach:

  "Według "Rzeczpospolitej" /TUTAJ/ tempo prac nad projektem ustawy o zintegrowanym systemie kwalifikacji niepokoi Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju Regionalnego. Chodzi o ryzyko utraty środków unijnych na rozwój  systemu  kształcenia przez całe życie w wysokości 422 mln euro (143 mln euro w budżecie centralnym i 279 mln  euro  w budżetach regionalnych). Stałoby się tak, gdyby przepisy ustawy o zintegrowanym systemie kwalifikacji nie weszły w życie do końca 2015 r.".

  Widać więc, że w sytuacji, gdy poziom nauczania w szkołach stale spada, sześciolatkowie uczą się w nieprzygotowanych do tego klasach, a darmowe podręczniki się rozlatują, MEN zajmuje się wcielaniem w życie brukselskiej biurokratycznej fikcji.  Po co komu program kształcenia przez całe życie?  Nie lepiej zrezygnować z tych unijnych pieniędzy, a tzw. wkład własny przeznaczyć na poprawę sytuacji w szkołach?

elig
O mnie elig

stara, tłusta, goła i wesoła (http://naszeblogi.pl/blog/196) (http://niepoprawni.pl/blog/6206)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości