elig elig
950
BLOG

Pomnik Paderewskiego i Marsz Niepodległości 2011 - relacje

elig elig Rozmaitości Obserwuj notkę 14

    Dziś /11.11.2011/ mamy znów Święto Niepodległości.  Tak jak rok temu, wzięłam udział w dwóch uroczystościach:o godz 12:00 złożyliśmy wieniec pod  pomnikiem Ignacego Jana Paderewskiego, a o 15:00 był Marsz Niepodległości zorganizowany przez środowiska narodowe i patriotyczne. Oba te wydarzenie były o wiele bardziej imponujące niż w zeszłym roku.
  Wtedy w składaniu wieńca pod pomnikiem Paderewskiego uczestniczyło tylko sześć osób i była to prywatna inicjatywa p. Żanety /patrz /TUTAJ//  Teraz włączyło się w to m.in. Stowarzyszenie Polska Jest Najważniejsza.  Gdy o 12:00 przyszłam do Parku Ujazdowskiego w Warszawie, gdzie stoi pomnik, było tam już prawie trzydzieści osób.  Potem przyszły następne i w sumie było nas około czterdziestu.  Złożyliśmy piękny wieniec z białych i czerwonych goździków   ,z szarfami na których widniał napis: "Ignacemu Paderewskiemu za niepodległa Polskę - Naród".  Zapaliliśmy świeczki i znicze.  Profesor Stanisław Ryszard Domański z SGH przypomniał słowa Paderewskiego o tym, jak powinno się czcić wielkich Polaków.  Potem profesor Jan Żaryn, prezes SPJN, wygłosił krótka prelekcję, w której wyjaśnił na czym polegały zasługi Paderewskiego dla niepodległości Polski.
  Ten wirtuoz fortepianu i kompozytor zdobył wielkie uznanie oraz sławę w USA.  Wykorzystał to dla dobra Polski.  Współpracował z Romanem Dmowskim.  Najpierw prowadził akcję charytatywną angażując Polonię amerykańską w pomoc Polakom podczas pierwszej wojny światowej.  Później organizował akcję dyplomatyczne mającą skłonić prezydenta USA Woodrowa Wilsona do poparcia sprawy polskiej.  Efektem jej był punkt 13 w deklaracji Wilsona uznający niepodległość Polski za jeden z celów wojny prowadzonej przez Stany Zjednoczone.  Paderewski i Dmowski złożyli podpisy pod Traktatem Wersalskim.  Po roku 1919 Paderewski zajmował się organizowaniem Chrześcijańskiej Demokracji w Polsce, co zaowocowało powstaniem w 1937 roku Partii Pracy, zniszczonej potem przez komunistów w 1946 r.  Pomnik Paderewskiego został ufundowany przez Polonie amerykańską.
  Warto też wspomnieć o tym, ze w zeszłym roku  pod pomnikiem był też wieniec złożony tam w imieniu władz Warszawy.  W tym roku . przed naszym przyjściem, były tam wyłącznie  śmieci.  Nasza uroczystość zakończyła się po 12:30.

 

   Opiszę teraz, jak umiem najlepiej, Marsz Niepodległości.  Zbiórkę wyznaczono o godz 15:00 na Placu Konstytucji w w Warszawie..  Gdy przyszłam tam za kwadrans trzecia, było już mnóstwo ludzi wypełniających połowę placu.  Było ich już z 15-20 tysięcy i mimo tego, że policja blokowała kordonami Marszałkowska z obu stron oraz Piękną, ciągle ich przybywało .  Przez te kordony można było przejść, ale oddziaływały one psychologicznie.  Większość zebranych stanowili młodzi mężczyźni w wieku dwudziestu paru lat.  Kolo Kandelabrów stał samochód -platforma organizatorów.  Nawoływali oni, by przynosić transparenty do rejestracji (?).

  Policja dysponowała kilkoma białymi samochodami z antenami i głośnikami.  Podobno maja one być wykorzystywane jako broń akustyczna.  Dzisiaj posłużyły jako "szczekaczki".  Bardzo głośno nadawano z nich wezwania do przestrzegania prawa i grożono użyciem "środków przymusu bezpośredniego".  Ludzie zagłuszali to okrzykami w rodzaju "precz z komuną", "raz sierpem, raz młotem czerwona hołotę" i t.p. oraz rzucanymi petardami.  Nad placem latał śmigłowiec.  Uczestnicy manifestacji pochodzili z całej Polski.  Widziałam transparenty: Solidarności Warmii i Mazur, Kaszebe z Gdańska. Klubu Gazety Polskiej z Poznania, NSZ z Białegostoku, a także z Bielska -Białej. Uwagę zwracał ogromny transparent z napisem: "Duma i Nowoczesność".
  Po 15:00 pochód ruszył ulicą Waryńskiego. Po drodze wznoszono rożne hasła: "Chwała Bohaterom", "Umrzeć dla Ojczyzny to honor dla mężczyzny", "Wielka Polska" i temu podobne.  Palono też pochodnie i świece dymne.  Rondo Jazdy Polskiej tak zadymiono, że trudno było przejść.  Od Placu Unii poszliśmy ulicami, Goworka, Spacerową, Belwederską i Alejami Ujazdowskimi do Placu na Rozdrożu, gdzie stoi pomnik Dmowskiego.  Po drodze uczestników przybywało, tak, że gdy parę tysięcy ludzi było już na Rozdrożu, to koniec pochodu mijał dopiero hotel Hyatt.  Ja oceniam "na oko" ilość obecnych na 30-40 tysięcy /dla porównanie w zeszłym roku, wg różnych ocen, było 1-3 tys, relacja - /TUTAJ/./.
  Przed godziną 16:30 zaczął się wiec.  Prpwadzący wspomniał o weteranie NSZ, Krupińskim, który był z nami na p. Konstytucji i przekazał jego słowa stwierdzajace, ze teraz to my musimy walczyć o Polskę.  Powiedział też, że z nami są tu posłowie Pięta, Górski i Wipler.  Gdy pan Gawędzki mówił o solidarności z Polakami na Litwie.  Nagle, po 17:00 pojawiła się "szczekaczka" i zaczęła głosić, że zgromadzenie jest nielegalne i wzywać do rozejścia się.  Pojawiło się wielu policjantów w pełnym rynsztunku, którzy zaczęli otaczać zgromadzonych kordonem.  Przyjechała armatka wodna.  Widząc, co się święci, organizatorzy rozwiązali wiec, wezwali zgromadzonych do spokojnego rozejścia się i nie ulegania prowokacjom, a policję o wskazanie dróg przejścia.  Było bowiem bardzo widoczne, Iż komuś wyraźnie zależało na doprowadzeniu do zamieszek.  Gdy spytałam policjanta z jednego z kordonów, czemu właściwie właściwie blokują ulicę, ten poradził mi, bym odeszła stąd, bo zaraz tu zaczną latać petardy i kamienie.  Mimo wysiłków policji, przynajmniej do 17:40 nie doszło jednak do żadnych poważnych incydentów.
  Już wcześniej miały miejsce różne prowokacje.  Koło ulicy Spacerowej próbowano zablokować pochód, na placu na Rozdrożu widziałam kilku facetów ostentacyjnie pijących piwo i wznoszących antysemickie okrzyki, ale najciekawsza była sprawa samochodów TVN.  Najpierw widziałam paru facetów, którzy je kopali.  W parę chwil potem otaczał je kordon policjantów.  Podczas wiecu usłyszeliśmy wezwanie by umożliwić policji dojazd do płonącego samochodu. Gdy opuszczałam Plac na Rozdrożu widziałam straż pożarną dogaszającą te samochody.  Były to te same pojazdy TVN, które policja chroniła kordonem.  Kto wobec tego je podpalił?  Gdy szłam potem Alejami Ujazdowskimi, widziałam wszędzie kordony policji i policyjne samochody, jakby czekające na coś.  Do 18:00 nic się jednak nie zdarzyło.
  Widziałam też blogerów, MarkaD z transparentem "Niepoprawne radio.pl i Bernarda z Blogpressu.pl . Trzeba stwierdzić, że dzisiejszy Marsz Niepodległości był wielkim sukcesem jego organizatorów. 
 
  

elig
O mnie elig

stara, tłusta, goła i wesoła (http://naszeblogi.pl/blog/196) (http://niepoprawni.pl/blog/6206)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości