Dziś /22.10.2011/ w kawiarni "Rozdroże" w Alejach Ujazdowskich w Warszawie odbyła się dyskusja pomiędzy Zbigniewem Ziobrą, a Pawłem Zalewskim /transmitowana na żywo przez Popler TV/. Prowadził ją Igor Janke. Zbigniewa Ziobry przedstawiać nie trzeba, a Paweł Zalewski to europoseł PO, który był w PiS w okresie, gdy partia ta sprawowała rządy w Polsce. Dyskusja między nimi była częścią imprezy z okazji pięciolecia Salonu24. Byłam jej bardzo ciekawa - zwłaszcza wypowiedzi Ziobry, o którym ostatnio zrobiło się głośno w mediach, próbujących usilnie wywołać konflikt między nim , a Jarosławem Kaczyńskim.
Rozpoczęto od spraw międzynarodowych, jako że obaj dyskutanci są europosłami. Zaczął Paweł Zalewski zarzucając PIS, że zajmował jakoby nieprzejednane stanowisko w różnych kwestiach, wypowiadał się ostro, po czym całkowicie oddawał pole. Jako przykład podał negocjacje w sprawie Traktatu Lizbońskiego. W odpowiedzi Ziobro przypomniał sprawę gazociągu Nord Stream, którego budowa była skutecznie blokowana za rządów PiS, a po zmianie ekipy na ta z PO ruszyła z kopyta. Zalewski pochwalił się, że w 2014 będzie ukończona budowa gazoportu w Świnoujściu, na co Ziobro odparł, ze gazociąg Nord Stream zablokował dostęp do niego dla dużych statków. Paweł Zalewski stwierdził, ze udało się przełamać opór Francji w sprawie wydobycia gazu łupkowego i oświadczył, ze to Sikorski załatwił pierwsze amerykańskie koncesje na jego poszukiwania. Ziobro przypisał tę zasługę obecnemu posłowi PiS prof. Orion-Jędryskowi / w rzeczywistości odkrycie tego gazu i zainteresowanie nim amerykańskich koncernów było dziełem dr Jana Krasonia, który współpracował z Orion-Jędryskiem, gdy ten był głównym geologiem Polski/. Ziobro powiedział też, iż PO nie reprezentuje w wystarczającym stopniu interesów naszego kraju na arenie międzynarodowej.
Następnie Igor Janke zapytał o sytuacje wewnętrzna w PO oraz w PiS, stwierdzając, ze był świadkiem tego, co działo się w PO w regionie łódzkim, a także przypominając działalność min. Grabarczyka, która skojarzyła mu się z MIchaelem Corleone z "Ojca chrzestnego". Zalewski powiedział , że PO jest partią otwarta i na przykład karą dla Schetyny jest to, że dostanie stanowisko w rządzie, a z PiS wyrzuca się każdego, kto ma inne zdanie niż prezes Kaczyński. Ziobro odparł, że jedność PiS jest wartością, pozycja prezesa Kaczyńskiego jest niewzruszalna, ale prawdą jest też, że w ostatnich wyborach parlamentarnych PiS poniosło porażkę i nie można nikogo zmuszać, by mówił inaczej.
Potem obecni na sali /było ponad 100 osób/ zadali kilkanaście krótkich pytań. 1Maud przypomniała o opracowaniu na temat tragedii smoleńskiej przedstawionym Parlamentowi Europejskiemu. Jeden z blogerów pytał o to, czemu Polska nie uprawia lobbyingu w Okrągłym Stole europejskich przedsiębiorców, którego postanowienie wyprzedzają zazwyczaj postanowienia UE. Największe emocje wzbudziła jednak sprawa wolności słowa w Polsce. Zalewski twierdził, że w Rosji jest gorzej pod tym względem, podczas gdy Ziobro podawał przykłady niewłaściwego postępowania władz i prorządowych mediów. Na zakończenie obaj dyskutanci złożyli gratulacje Salonowi 24 z okazji pięciolecia.
Przed tą dyskusją o 19:45 głos zabrali Janke i Krawczyk przypominając historię Salonu24. Przedstawili też inwestora, pana Marka Darczuka, przedsiębiorcy z branży spożywczej i nieruchomości, który zainwestował pół milioma złotych w Salon24. Radosław Krawczyk zapowiedział rozwój internetowej telewizji, transmisji wideo oraz wideoblogów w Salonie24. Ciekawa jestem, co z tego wyniknie, bo Krawczyk rok temu równie entuzjastycznie zapowiadał rozwój "lubczasopism" /na które dostał wtedy 800 tys. z UE/. Okazały się one raczej niewypałem. Po dyskusji natomiast głos zabrał pan, twierdzący, że mówi w imieniu Ewy Stankiewicz i zaprosił obecnych na jutro /23.10/ przed namiot Solidarnych 2010 o godz 14:00. Ma tam się odbyć spotkania z Janem Pospieszalskim i Sławomirem Cenckiewiczem. Jednak na stronie internetowej Solidarnych 2010 widnieje inna godzina : 16:30. Mam nadzieję, że jutro rano ta sprzeczność się wyjaśni.
Program imprezy przewidywał jeszcze koncert Jacka Korabity-Kowalskiego, ale darowałam to sobie i krótko po 22:00 poszłam do domu.
Namawiam do czytania moich blogopism. Linki - /TUTAJ/.
Komentarze