W kultowym filmie "Matrix" Morfeusz daje Neo do wyboru dwie pigułki: czerwoną, po zażyciu której można poznać prawdę o otaczajacej rzeczywistości i niebieską, co pozwala dalej żyć złudzeniami i udawać, że jest się członkiem normalnego społeczeństwa. Jak pamiętamy, w filmie Neo wybiera czerwoną pigułkę, dowiaduje sie o zniewoleniu ludzi przez maszyny i zaczyna działać w Ruchu Oporu.
Wyniki wczorajszych wyborów wskazują na to, że w Polsce większość wyborców woli jednak tę niebieską pigułkę. Jeśli do wyborców Komorowskiego doliczyć jeszcze członków najliczniejszej partii w Polsce, czyli partii niegłosujacych /obecnie ponad 45% uprawnionych do głosowania/, to okaże się, iż około 3/4 narodu, albo ma sprawy publiczne gdzieś, albo woli słodką ułudę od trudnej prawdy.
Z pewnego punktu widzenia trudno się temu dziwić. Konkurencyjne względem PO partie nie zdołały się przebić do szerszej opinii publicznej z żadną wizją przyszłości Polski, która mogłaby być atrakcyjna n.p. dla młodego pokolenia. Wyborcy, którzy głosowali na Komorowskiego nie są przecież idiotami. W głębi duszy wiedzą oni, że PO wodzi ich za nos i robi w konia. Nie widzą jednak dla niej sensownej alternatywy. Wolą więc opowieści o drugiej Irlandii i zielonej wyspie na mapie Europy niż kompletną pustkę. Trzymając stronę PO mogą wciąż mieć słabą nadzieję, że coś z obiecywanych cudów jednak się ziści. Lepsze to niż nic.
Wolą nie myśleć o tym, że życie złudzeniami zawsze źle się kończy i to oni za nie zapłacą. W stosunkowo niedawnej historii Polski był już podobny okres zbiorowej ułudy. Myślę tu o dekadzie rządów Gierka !970-80. Wtedy mówiono wciąż o "dynamicznym rozwoju", "budowie drugiej Polski". "dalszym doskonaleniu" i "Polsce jako dziesiatej przemysłowej potędze świata". Ludzie słuchali tego chętnie. Do czasu.
Tamten okres skończył się gigantycznym kryzysem, trwajacym 14 lat, od 1979 do 1992 włącznie. Wiele wskazuje na to, iż najdalej za parę lat rządy Platformy Obywatelskiej przyniosą dokładnie taki sam efekt. Podobnie jak gierkowska PZPR, PO jest skorumpowana partią władzy, skoncentrowaną wyłącznie na utrzymaniu korzystnego dla siebie status quo. Prędzej, czy później sprowokuje ona katastrofę, zmiatającą prawdopodobnie z powierzchni ziemi całą obecną "klasę polityczną", która już obecnie jest przegnila. Miłośnicy iluzji wolą jednak żyć chwilą obecną, nie wybiegajac zbyt daleko w przyszłość.
Namawiawiam do czytanie moich blogopism. Linki /TUTAJ/.
