elig elig
553
BLOG

Polański i Dunikowski - o korzyściach z bezkarności

elig elig Kultura Obserwuj notkę 24

  Polański i Dunikowski to dwaj wybitni twórcy, których łączy tylko jedno - obaj popełnili ciężkie zbrodnie, za które nie zostali ukarani.

  Sprawa Polańskiego jest powszechnie znana: W 1977 roku upił on i zgwałcił trzynastoletnią dziewczynkę.  Gdy stało się jasne, że nie uniknie on kary za swój odrażający czyn, uciekł  z USA i od tej pory przez 31 lat mieszkał we Francji, kontynuując z powodzeniem karierę filmowca.  We wrześniu 2009 Polański został aresztowany przez szwajcarską policję, ale jest mało prawdopodobne, że poniesie zasłużoną karę.

  W styczniu 1905 roku znany już wtedy rzeźbiarz  Xawery Dunikowski zamordował malarza Wacława Pawliszaka.  Wyglądało to następująco: Gdy Dunikowski jadł obiad w warszawskiej restauracji, wpadł do lokalu wściekły Pawliszak i chciał uderzyć Dunikowskiego w twarz.  Wtedy rzeźbiarz wyjął rewolwer i zastrzelił malarza.  Było to niewatpliwe  morderstwo.  Pawliszak był nieuzbrojony, a ponadto chorował ciężko na gruźlicę kręgosłupa.  Nie stanowił więc żadnego zagrożenia i nie było mowy o obronie koniecznej.  Dunikowski został aresztowany i zwolniony za kaucją 2000 rubli.  Groziło mu co najmniej kilkanaście lat katorgi, ale na jego szczęście wybuchła rewolucja 1905-ego roku i rzeźbiarz nie został ukarany za swoją zbrodnię.

  W obu przypadkach charakterystyczna jest reakcja środowisk twórczych.  Obecnie filmowcy organizują różne akcje w obronie Polańskiego.  Co się zaś tyczy Dunikowskiego, to nie został on usunięty z żadnego stowarzyszenia twórców i mógł spokojnie dalej uczyć rzeźby w Szkole Sztuk Plastycznych, mimo, że cała Warszawa wiedziała, iż jest on mordercą.  To przemilczanie trwa do dzisiaj.  Czasem pojawiają się w prasie wzmianki na ten temat, a w 1994 r. reż. Krzysztof Nowak-Tyszowiecki nakręcił nawet film dokumentalny "Tajemnica pana X" opisujący tę sprawę.  Jest ona jednak wciąż mało znana.

  Muszę jednak powiedzieć coś, co z pewnością nie spodoba się żadnemu moraliście.  Bezkarność obu artystów okazała się bardzo korzystna dla kultury polskiej i światowej.  Gdyby Dunikowski poszedł na katorgę, to nie mielibyśmy pomnika Dietla w Krakowie, ani pomnika Powstańców Śląskich na Górze Świętej Anny.  Gdyby Polański siedział /jak powinien/ w amerykańskim więzieniu to nie nakręciłby filmu "Pianista", za który otrzymał Oscara i Złotą Palmę w Cannes.  Społeczeństwo polskie i światowe zyskało na tym, że zbrodnie nie zostały ukarane.

  Nie wiadomo, co robić z tym fantem?  Z jednej strony wybitny talent nie może zwalniać artystów od odpowiedzialności za swoje czyny /oni by tego chcieli i dlatego chętnie 'kryją' przestępców ze swojego grona/, zaś z drugiej ich bezkarność bywa korzystna dla wszystkich /oprócz oczywiście ofiar ich przestępstw/.

  Możemy się tylko pocieszać, że nie jest to wyłącznie problem polskich twórców.  Znany włoski malarz Caravaggio również zabił człowieka /jak Dunikowski/ i musiał uciekać i się ukrywać /jak Polański/.  Słynny poeta francuski Villon był bandytą.  Trzeba się pogodzić z tym, że dar wielkiego talentu nie jest nagrodą za zasługi.

 

 

elig
O mnie elig

stara, tłusta, goła i wesoła (http://naszeblogi.pl/blog/196) (http://niepoprawni.pl/blog/6206)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura